Przemysław Owczarek
Cyklist VI
Zlustrować wodę. To mój dzisiejszy psalm. Znam wszystkie przekręty ślimaków. Przelewy korzeni, kiedy trzciny bujają w obłokach. Tajne konta patyczaków i transakcje traszek. Wiem, kiedy mnie obserwuje TW ważka. Takie spojrzenia łatwo się wyczuwa. A mimo to mam odwagę prześwietlić z brzegu każde ziarenko piasku, które zmienia pozycję na płyciźnie, gdy drobna fala zdaje się na operację wiatru. Czy muszę tu wspominać o donosach jaskółek, które z częstotliwością raportów spadają na blat stawu i przejrzane na wylot odlatują? Niedoczekanie wasze łotry i kapusie. O, gdyby kaczka była nurem, żaden muł nie ukryłby się przed sądem gwiazd. Ale kaczka jest tylko kaczką, a ja nie jestem Hiobem, lecz byłym hermeneutą, który stracił sens. Przecież nikt na rowerze nie dogoni Kawasaki.
Przemysław Owczarek
fot.








Hosted by Onyx Sp. z o. o. Copyright © 2007 - 2024  Fundacja Literatury w Internecie