Magdalena Gałkowska
carpe diem
roztwór rivanolu, prawa strona twarzy
w kolorze renklody, a następnym razem
ty patrz jak upadasz i wyciągaj ręce
zanim czule przytulisz chłodny, szorstki beton.
roztwór altacetu, prawa strona uda
w kolorze węgierki, a John Keating umarł
na siedząco, na pasku. miedzy piekłem a niebem,
futryną a drzwiami. lekki zgrzyt w kosmosie,
roztwór etanolu, bo nie można wiecznie
żyć z takim uśmiechem. po prostu, na krześle
wyciągam sobie szwy, potem co godzinę
wpisuję kod captcha, żeby się połączyć.
w kolorze renklody, a następnym razem
ty patrz jak upadasz i wyciągaj ręce
zanim czule przytulisz chłodny, szorstki beton.
roztwór altacetu, prawa strona uda
w kolorze węgierki, a John Keating umarł
na siedząco, na pasku. miedzy piekłem a niebem,
futryną a drzwiami. lekki zgrzyt w kosmosie,
roztwór etanolu, bo nie można wiecznie
żyć z takim uśmiechem. po prostu, na krześle
wyciągam sobie szwy, potem co godzinę
wpisuję kod captcha, żeby się połączyć.
♦ zawilec
♦ rondo
♦ fantom
♦ niebo