Dariusz Pado
 1  2  >>
TOSKA
Toska - dzień po dniu

I
Cammina Cammina karmimy makaronem ptaki
dwa miasta pomiędzy nimi napięta biała nitka
to mogła by być granica wydobycia dźwięku
głosu owadów gospodarzy cyprysów i gaju
bo przecież żaden z filozofów zamieszkujących
broszurkę Tischnera nie splecie takich obłoków
z których spada kolor na cytrynę i chłodne wino
gdy krawędź do Volterry zbiega się z drogą lampki

II

Franek poznaje skalę (to nie jest wcale trudne)
i mierzy wszelkie odległości na mapie Toskanii
pomiędzy miastami jak biała nitka nowa droga
o podrzędnym znaczeniu gdyż to mój siwy włos
(do nikąd)

III

Votlerra: w ruinach teatru z czasów rzymskich
mylę łaźnię z świątynię (czystość zawsze ma pewne znaczenia)

obok postument: korpus przestrzelony krzyżem
to nieudana dekoracja współczesnego dramatu

na widowni znajdujemy skamieliny skorupiaków
z mchu Franek wydobywa masę małych muszli

(prześwietl je prześwietl je one są w środku żywe)

IV

w Volterze radcowie chlubią się tym że Giordano Bruno spłonął
tutaj w słońcu zasypiając na progu brzoskwiniowej bramy
dlatego przyozdobiono ją ławicą syren
(jak to sfotografować synu)

V

Etruskowie
głównie przetrwali na urnach
możemy zobaczyć ich w różnych scenach z życia

obnażona para: (ona) z książką i (on) z mieczem
dwóch chłopców krępujących i zarzynających konia
cała masa mieszczan odpoczywających na lewym boku
(to ulubiona pozycja starożytnych Etruschi przejęta przez Rzymian)

po wyjściu z muzeum
myślę że już wiem jak wyglądały ich twarze
i ciała gdy przede mną wyrasta

alabastrowa Szwedka co przepuszcza światło
(synu nie patrz jak patrzę na jej piersi)

VI

w stopniach schodów skamieniałe skorupiaki
depczemy muszle pod łukiem triumfalnym
a woda tryska ze skał antycznego ujęcia

VII

z basenu ratujemy osę
i żuka (wzbudza to podziw Niemki)

na terakocie ciągną się dwie nitki życia (Sie leben ! Sehen Sie !)
za bambusowego zagajnika przysiółka tutejszego ptactwa
wybiega zielona jaszczurka

pogoń ją
Achtung !

VIII

z bliska czy z dali nie widać lecz słychać
cykady z cyprysów i z kuli oliwek
muszą być wielkie jak dojrzałe owoce
spadające prosto na trakt jaszczurki
która rankiem po niemej burzy siedziała
pośród nasion wyplutych z rynny
i była błyszcząca i spokojna jak nigdy
nie widząc i nie słysząc nikogo blisko


IX

wydaję mi się że traktor wypisuje etruskie znaki na oranym polu
nic z tego nie rozumie ale odpowiada na to niebo zachmurzeniem


X

zamiast obłoków dwa staniki
na nitce rozpiętej pomiędzy dwoma miastami

wyobrażam sobie treść
która mogła by uzupełnić tą formę

( nie chycałbyś jej zobaczyć podsumowuje Karina)
przypomina mi się alabaster piersi prześwietlonej Szwedki


XI

wychodzę i zrywam z grządki pomidory na sałatkę
na jednym z nich czerwony pył i na skórce ślady łapek jaszczurki


XII

za traktorem orającym etruskie znaki
chmura wszelkiego ptactwa Toskanii
pożerające mięczaki wydobyta na światło
tej nocy nie zaśnie bambusowy zagajnik


XIII

w San Gimigiano w starym kościółku muzeum ornitologiczne
w gablotach ofiara: przed ołtarzem wyłapane z bambusowych
zagajników i wypchane wszelkie ptactwo Toskanii króluje Epupa
Epops jego pieśń z fresków to: vulnerata charitate - to nic nie znaczy
ale obok kapliczka świętego Franciszka otrzymującego stygmaty
wokół niego bracia mniejsi niosą w dziobach czerwone nitki
wiem że jestem chory z miłości i nic nie zatrzyma mnie ptaszku


XIV

po krzywej wierzy (babel)
szare morze setka języków
w słonej wodzie

na brzegu wyrzucone
muszle klapki kapusta
rozmawiam z Ruskiem

pracującym w Bytomiu


XV

dzwon
nad tarczą zegara

współpracują razem przez wieki
jak kibole Legii

zawsze biją razem


XVI

na freskach dżuma: ciała przez usta opuszczają
dusze w postaci dzieci które są rozrywane przez
anioły i demony - cóż za spektakularny akt walki
przed: dziewczynka z sokiem w kraciastej sukience
zdumiona rozdziawia paszczę i płacze na całą salę


XVIII

cudownie ocalały sąd ostateczny
klasyczny podział nie dziwi
dobro na prawo zło na lewo

lecz zadziwiają mnie dwie zagubione
postacie prowadzone przez anioły
z lewej na parą i z prawej na lewą

zastanawiam się z którym z aniołów
będę miał spacer i w którą stronę
z dobrej na złą czy odwrotnie

(właściwie jestem zagubiony jak
japoński turysta mylący ciągle
swoją wycieczkę z niemiecką)


VIX

*
Idziemy winnicą i zamiast obrywać
z ziemi wygrzebujemy muszelki

*

przy źródle świętej Katarzyny
na kamiennym ołtarzu wydrapany krzyż
w miejscu ran Mesjasza muszelki

*
figowy gaj z widokiem na miniaturowe opactwo
za którym stoi stodoła obecnie dom Tomka
pomiędzy nimi skarpa którą spajają muszelki

*

stare to gospodarstwo ? pytamy gospodarza
zawsze tu stało - odpowiada - nic się nie zmieniło
nadal na wszelkie zwierzęta wołamy tutaj bestie
Franek pod
 1  2  >>
 Dni
 Z I M A
Dariusz Pado
fot. Radosław Kobierski


RAJ/JAR Dariusz Pado/Radosław Wiśniewski, wyd. Nowa Ruda Mamiko 2005. Projekt graficzny - Tomek Fronckiewicz
PERYFERIE RAJU, Warszawa SDK 2005. Projekt graficzny- Marek Sobczyk
"KORZENIE DRZEWA", D. Pado/R. Wiśniewski, K.I.T. "Stowarzyszenie Żywych Poetów" Brzeg 2007/2008.
"IJAR" , Podkarpacki Instytut Książki i Marketingu, Rzeszów 2009, Tom 23 Nowej Okolicy Poetów.
7+7+7 wyd. Austeria, Kraków, Budapeszt 2011. Foto : R. Kobierski


7+7+7 - do nabycia:

http://www.austeria.pl/d4480_siedem_siedem_siedem.html


Strona KARINY
http://koire.pl

BLOG Lamentacyjny
http://radek-kirsc...

Li(e)beralny BLOG BRATA
http://www.zrozum....


Hosted by Onyx Sp. z o. o. Copyright © 2007 - 2024  Fundacja Literatury w Internecie