Zofia Bałdyga
Tu wolno palić
W miejskich parkach chmary nieczystych zwierząt
czego one sobie nie myślą. W słodkiej wodzie żółte pingwiny
na brzegu poruszone krzesło, siadaj i słuchaj.
Kwiaty mówią tylko po czesku. A pamiętasz, to tu mieszkał
ojciec ogrodnik, który nadawał imiona i pozwalał im rosnąć.

Po angielsku wychodzę z kadru, tylko rąbek spódnicy przywiało
w staropanieński róg. Niech wszyscy wiedzą, jak jest natura martwa.
Jak obumiera tkanka i jak słońce zmienia barwy. Żółkniemy.
W miejskich parkach i chmury już nieczyste. Księżyc z nieba spadł
staniało srebro, zrobiło się za jasno. To wszystko jest legalne
mówi pan w garniturze, od dziś konflikty mamy tylko wewnętrzne
Od dziś jesteśmy bohaterami, przy nazwiskach mamy spadające gwiazdy.
 -
 -
 *
Horovice, Czechy. Festiwal Horovice Vaclava Hrabete.
fot.


Zofia Bałdyga w Passe-Partout
"Współgłoski"






Hosted by Onyx Sp. z o. o. Copyright © 2007 - 2024  Fundacja Literatury w Internecie