Dariusz Adamowski
GOŚĆ by Vikram Seth
Ocknąłem się. W łóżku obok on coś mamrotał.
Leżałem godzinę, może dłużej. O czwartej
budzik zaczął dzwonić. Wstał. Na sobie miał nagie
Nic. Czułem, jak jego klasyczna, senna głowa,
Jego smukłe ciało, porusza moje serce.
Myślałem, że jestem wolny. Lecz byłem w błędzie.
Za to zrozumiałem, że szaleńczo go kocham.

Nie robiłem sobie nadziei. Zakochać się w facecie?!
Rany - to dopiero jazda - raczej nie dla mnie.
Zaakceptowałem to. Nazajutrz rozważnie
Gotowi byliśmy na wszystko. Prawda piecze,
Ale kłamstwem mógłbym ocalić zaufanie
I ciepło. Wyszedłem z pokoju. Nie przestaję
powtarzać, że smutek, jak ten tusz, nie trwa wiecznie.
 KORA
 BEZ
nowy tomik, Mamiko, 2012
fot.


"Skraj", 2007
Adamowo
"Anthologia", Londyn, 2011
"Gub, trać, porzucaj" 2012






Hosted by Onyx Sp. z o. o. Copyright © 2007 - 2024  Fundacja Literatury w Internecie