Michał Płaczek
Od Placu na Groblach w stronę Błoni, razem.
Będą obrastać zasłonami ze światła,
które nie potrzebuje słów, bo było,
zanim był ktokolwiek, kto miałby o nim mówić.

Będą się w nim chronić przed palącym wiatrem.
Zgubią kwiaty na wypadek, gdyby brzegi ich kart
miały zacząć się strzępić.

Okruchy map nieba nad nami, śpiącymi,
nie wskażą nikomu drogi do tego,
co mamy. A temu przecież służą.

Dziesięć tysięcy upadnie po Twojej stronie.
Dziesięć następnych po Twojej prawicy,
a Ty ze mną u boku pochowasz ich
i pomścisz.
 Sól?
Michał Płaczek
fot.




The dream you dream alone is only a dream - but the dream we dream together is Reality.
(Yoko Ono)




Hosted by Onyx Sp. z o. o. Copyright © 2007 - 2024  Fundacja Literatury w Internecie