Kamila Pawluś
lament mazowiecki
Porzuć ten zbrodniczy lament (…)
weź przenajświętszy sakrament

(Lenora. Baliada z Brügera)


to był rok, po którym płakałam dwa lata. słowa
jak zaślepki, zamknęły mnie. siedziałeś nad moim ciałem
i Kantem, nożem, Schleglem, kamieniem ciąłeś mi brzuch. mnisi
pili z lemonką desperados, mistrz ceremonii osobiście
mnie niósł. wirowało, coraz szybciej wirowało i było mi bardzo
nie wiadomo jak. siedząc gdzieś na Bielanach u prawie
obcych ludzi całą noc wymiotowałam na ślub a może
na znak. panno, panno, czy nie strach? - w myśli się zaczęło
i w myśl się obróci - sześć desek dalej i deseczki dwie
nie mijało, choć miało już przejść. ani wschód ani zachód,
ani zadość, ani w smak. w netbooku duchy programów,
liści. tnij bez tchu powiedział abonent czasowo występny,
próbuj żyć.
 łacha
Kamila Pawluś
fot. JW


"Rybarium" (2008)
"Klaustrofobia na wynos" (2012)






Hosted by Onyx Sp. z o. o. Copyright © 2007 - 2024  Fundacja Literatury w Internecie