Adam Wiedemann
Michael Farrell, widok z ręką złodzieja




czasami śpimy z jakimś kolegą & budzimy się z
jakimś
przyjacielem którego żarty to dłuta u naszych kostek moje
śmiechy coś co spowija mnie wywołuje
do mijającego dnia
lecz każde podziękowanie skleja na dalsze pogrzeby okolicznościowe papierosy
ktoś przychodzi z igłą
owce zostały
nienaruszone
jesteśmy zmienni & chronieni przed
bezdomnością daję ci złoty pomnik zerwany w
jej dosięgającym na zewnątrz zdumionym wiemy jesteśmy razem każde
z
nas dzieckiem
na lodzie jego matka wbiegająca w drzewa
gdzie tu magia
gdy jej potrzebujemy
wierzymy w nią lub nie jestem blady już późno
zwierzę podąża za dźwiękiem motoru ja
chcę widzieć tę dobrą plażę

Adam Wiedemann
fot. Zbigniew Bielawka








Hosted by Onyx Sp. z o. o. Copyright © 2007 - 2024  Fundacja Literatury w Internecie