Wojciech Giedrys
Dziewięć miesięcy
Na brzuchu kropelki potu, a później
sprężyny, które mnie zdradziły.
Cielsko fabryki się rozgrzewa,
bruzdami płyną fale włosów,
celofanowych siatek, kroków -
to wszystko za oknem dojrzewa.
W brzuchu jedna mała kropelka,
podobno wielkości szpilki, nie
mogę oderwać wzroku od pępka.
Fabryka dnia rusza pełną parą, pełne
twarze i usta, wrastają w arkady
poranka, a twoja twarz staje się
freskiem.
sprężyny, które mnie zdradziły.
Cielsko fabryki się rozgrzewa,
bruzdami płyną fale włosów,
celofanowych siatek, kroków -
to wszystko za oknem dojrzewa.
W brzuchu jedna mała kropelka,
podobno wielkości szpilki, nie
mogę oderwać wzroku od pępka.
Fabryka dnia rusza pełną parą, pełne
twarze i usta, wrastają w arkady
poranka, a twoja twarz staje się
freskiem.
♦ Katedra
♦ Mijanie
![](/pliki/69/A358.jpg)
Wojciech Giedrys
fot. Joanna Giedrys
fot. Joanna Giedrys
![](/pliki/69/O108.jpg)
Ścielenie i grzebanie, wyd. Mamiko, Nowa Ruda 2004, 32 s.